Skrzypią buty codzienne, sportowe, skórzane, na obcasie, na koturnie, czy motocyklowe. Ze skrzypiącymi butami można sobie poradzić przynajmniej na kilka sposobów. U nas przeczytacie o reklamacji skrzypiącego obuwia. Pokażemy, że skrzypienie butów nie tylko może być przedmiotem reklamacji, ale jak najbardziej może to być reklamacja Zepsuty suwak w kurtce to problem, który może być irytujący, szczególnie jeśli jest to ulubiona kurtka, którą chcemy nosić w chłodniejsze dni. Na szczęście istnieje kilka sposobów na naprawienie zepsutego suwaka, które można wykonać samodzielnie w domu za pomocą prostych narzędzi i materiałów. Instrukcje krok po kroku: naprawa kurtki przeciwdeszczowej. Wypierz kurtkę lub spodnie: powierzchnia do naprawy musi być czysta. Po prostu przytnij luźne nici wokół otworu lub rozdarcia. Wybierz odpowiednią łatkę: powierzchnia kleju powinna być o około 20 mm większa niż obszar naprawy. Rozłóż kurtkę lub spodnie; powierzchnia Jednak pamiętaj, że najlepszym sposobem na uniknięcie dziur w kurtce puchowej jest jej odpowiednie użytkowanie i przechowywanie. Unikaj noszenia kurtki w miejscach, w których jest dużo zadrapań lub otarcia, a także przechowuj ją w odpowiedni sposób, np. w specjalnym pokrowcu lub na wieszaku. . Rekomendowane odpowiedzi Gość Aniamania Zgłoś Udostępnij Witam serdecznie niecałe 2 tyg temu w sobotę kupiłam buty zimowe dla dziecka. Córeczka jeszcze tego samego dnia jej założyła po 10 min przyleciała zapłakana bo popsuł sie suwak w jednym buciku tzn rozszedł się od dołu. Zaraz w pon poleciałam do sklepu zareklamować je poprosiłam pania o wpisanie że chce zwrotu pieniędzy, bo musze zaraz kupić nowe buty bo zimno. Napisała protokół reklamacyjny. Po tyg przyjechałam no i pani mi mówi że PRODUCENT- zaznaczam, nie sprzedawca nie uznał reklamacji bo buty są dobre więc ja sprawdzam i znowu suwak się rozszedł :/ zostawiłam je ponownie do rozpatrzenia reklamacji i dzisiaj dzwoniono do mnie że PRODUCENT ponownie nie uznał reklamacji i mogę sobie przyjechać po popsute buty. co mam robić nawet nie chcą mi ich wymienić na inne, pieniędzy też nie chcą zwrócić bo pani sprzedawczyni cały czas powtarza że to byłyby jej własne pieniądze, zwala wszystko na decyzje producenta a przecież to sprzedawca jest odpowiedzialny za towar a nie osoby prosze o pomoc bo nie można takich spraw odpuszczać z góry dziekuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość MW Zgłoś Udostępnij Może Pani złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy zakupu ze względu na brak usunięcia wady w odpowiednim czasie i "istotność" wad (popsuty suwak uniemożliwia użytkowanie obuwia) oraz zażądać zwrotu ceny w terminie 7 dni pod rygorem naliczania odsetek ustawowych (art. 8 ust. 1 i 4 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz art. 405 i 409, 455 i 481 kc). Sugerowałbym również zwrócenie się o pomoc do Powiatowego (Miejskiego) Rzecznika Praw Konsumentów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Aniamania Zgłoś Udostępnij Bardzo dziękuję ze odpowiedź będę działać :PPPP Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Aniamania Zgłoś Udostępnij Mam jeszcze jedno pytanie bardzo istotne w tym przypadku czy suwak w butach podlega rekalmacji czy nie bo Pani przez tel poinformowała mnie (sprzedawczyni) że PRODUCENT!!! odpisał że nie podlega :/ zgłupiałam :((( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość MW Zgłoś Udostępnij Cały towar w tym suwak, jako jego cześć składowa, podlega reklamacji. Tylko, że reklamuje Pani całą rzecz a nie tylko suwak. Czasami w gwarancji pewne elementy składowe towaru są wyłączone spod gwarancji. Ale takie zastrzeżenie nie ma tu znaczenia, bo Pani działa na podstawie umowy konsumenckiej a nie gwarancji i kieruje Pani swoje roszczenia wobec sprzedawcy a nie gwaranta-producenta towaru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 4 tygodnie później... Gość :/ Zgłoś Udostępnij no wyszła d... z tego wszystkiego :(((( poszlam do rzecznika powiatowego przedstawiłam swoją wersje co i jak pani powiedziała że napisz e pismo do tego pana i jaks to sie wyjaśni nie chciała oglądać nbutów bo nie jest rzeczoznawcą tak mi powiedziała nie skupiła się wogóle na przepiach tylk walnęła pismo o tym że prosi o mediację pan przyszedł do niej z tymi butami (bo lezały na rekalamcji u niego) poswuwał suwakiem stwierdziliże jest wszstko wporządku :/ tylko nie zakładał dzieciakowi butów i nie pokazał pani że suwak po chili sie rozchodzi poszłam po buty zadowolona że może jest coś wyjaśnione a tu pani żona sprzedawcy mi mówi z uśmiechem że maz był u rzeczniczki buty sa ok i mam sobie je zabierac :/ do tego posadziła mnie ze chce od nich kase wyłudzić hehehe rozwaliła mnie na łopatki to jest 65 zł ale tu nie chodzi o kase tylko o fakt nieuczciwości (dodam jeszcze że jak kupowałm tą parę to jeszcze kupiła jeda dla synka z którą jest wszystko ok) no i jak wzięłam te buty (zaznaczam że nie dostałam nic od nich na piśmie a propos odp na reklamację pani rzecznik twierdzi że to ok :/) polazłam do niej znowu wzięlma te buty pokazałam jej w czym twkiw problem a ona na to że rzeczywiście się rozchodzi bo ja widac ząbki od suwaka na dole które na siebie nie nachodza i zapewne jak dziecko chwilkę ponosi to moze się rozchodzić (ja tylko tam palucha wsadzam i już jest popsute wg mnie to wada ukryta po prostu) i pani rzecznik mi kazała do inspekcji pisać o mediację albo do sądu nic mi nie pomogła jakoś mam wrażanie że oni się znają tzn rzeczniczka i sprzedawca :/ mam niesmak okropny mam dość ale z drugiej strony to mi źle bo chodzi o fakt oszustwo i to że oni zaczynają mnie obwiniac o nieuczciwość to mnie starsznie wkurza bo sam by takich butów swoejmu dziecikaowi na nogoi nie założył a jak by trafiło na jakąs biedna rodzinnę której nie stac na 2 parę CHAMSTWO!!!!!!!!! CO JA MAM ZROBIĆ??????????????? BAWIC SIE DALEJ?? MOZE ZAMIAST DO INSPEKCJI WALIĆ OD RAZU DO SĄDU TAM BĘDA CHYBA MUSIELI PRZYJŚC CO?? ALE CZY TO WSZYSTKO JEST WARTE NERWÓW??!! MOŻE WYWALIC BUCIORY DO ŚMIECI I ZAPOMNIEC O SPRAWIE?? pOMOCY!!!!!!!!!!!!! GDZI EMOŻNA ZNALESC ADRESY RZECZOZNAWCÓW?? Z GÓRY DZIECKI ZA JAKĄKOWIEK ODP Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość MW Zgłoś Udostępnij To czy warto dalej angażować się w ta sprawę, to już musi Pani sama ocenić. Buty kosztowały 65 zł a wpis sądowy 30 zł, jeśli chodzi o pozew o zapłatę (zwrot ceny) w postępowaniu uproszczonym... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość :/ Zgłoś Udostępnij wielkie dzięki za odp musze to wszystko przemyśleć :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 5 lat później... Gość kasia Zgłoś Udostępnij Witam serdecznie niecałe 2 tyg temu w sobotę kupiłam buty zimowe dla dziecka. Córeczka jeszcze tego samego dnia jej założyła po 10 min przyleciała zapłakana bo popsuł sie suwak w jednym buciku tzn rozszedł się od dołu. Zaraz w pon poleciałam do sklepu zareklamować je poprosiłam pania o wpisanie że chce zwrotu pieniędzy, bo musze zaraz kupić nowe buty bo zimno. Napisała protokół reklamacyjny. Po tyg przyjechałam no i pani mi mówi że PRODUCENT- zaznaczam, nie sprzedawca nie uznał reklamacji bo buty są dobre więc ja sprawdzam i znowu suwak się rozszedł :/ zostawiłam je ponownie do rozpatrzenia reklamacji i dzisiaj dzwoniono do mnie że PRODUCENT ponownie nie uznał reklamacji i mogę sobie przyjechać po popsute buty. co mam robić nawet nie chcą mi ich wymienić na inne, pieniędzy też nie chcą zwrócić bo pani sprzedawczyni cały czas powtarza że to byłyby jej własne pieniądze, zwala wszystko na decyzje producenta a przecież to sprzedawca jest odpowiedzialny za towar a nie osoby prosze o pomoc bo nie można takich spraw odpuszczać z góry dziekujęAle jak sprzedawca ma być odpowiedzialny za wykonanie butów ???kobieto?? myślisz trochę?? sprzedawca jest tylko pośrednikiem w całym tym łańcuchu i nie decyduje o odmowie reklamacji...decyduje o tym właśnie producent:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Nowy rok, nowe cele, ale i nowe przepisy w prawie konsumenckim. Kupiłeś wadliwy towar? Możesz żądać zwrotu kosztów, rabatu lub jego naprawy. Do niedawna decydował o tym sprzedawca. Teraz, w myśl przepisów obowiązujących od 25 grudnia 2014 roku, będzie inaczej. Pamiętacie Państwo scenę z kurczakiem i brudną ścierką z kultowej komedii „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?” i ten dialog? - Nie będę tu więcej kupował! - Kaziu poczekaj chwilę. Panie kierowniku, on się na wszystkie sklepy obraża... Teraz nie trzeba się będzie obrażać. Nowe prawo konsumenckie to więcej przywilejów dla kupujących, a sprzedający - zwłaszcza właściciele małych sklepików - już z tego powodu nerwowo obgryzają paznokcie. Na czym konkretnie polegają zmiany? - Najważniejsze jest to, że wszystkie przepisy trafiły do jednej ustawy i nie będą rozrzucone po różnych aktach prawnych, tak jak miało to miejsce dotychczas - mówi Dariusz Pyk, miejski rzecznik praw konsumenta. - Szereg uprawnień znalazło się w kodeksie cywilnym. Teraz reklamacje składamy z tytułu rękojmi, a nie z tytułu niezgodności towaru z umową. Dużym udogodnieniem jest zapis mówiący, że po złożeniu pierwszej reklamacji, w przypadku gdy nie zostanie ona rozpatrzona zgodnie z naszymi oczekiwaniami, mamy prawo domagania się zwrotu poniesionych kosztów lub obniżenia ceny za wadliwy towar. Oczywiście pod warunkiem, że wada jest istotna. Co to znaczy - istotna? To nie może być jakaś niewielka rysa, która znajduje się na zakupionej przez nas rzeczy. To taki defekt, który uniemożliwia korzystanie z towaru zgodnie z jego przeznaczeniem - wyjaśnia Pyk. Zgniły owoc, rozcięty but, zepsuty suwak przy kurtce już kwalifikuje się do zwrotu kosztów. Jako klienci możemy również rościć sobie prawo do naprawy towaru, jeśli wyjątkowo nam na nim zależy. - Dotychczas, w myśl starej ustawy, ta sekwencyjność uprawnień leżała w gestii sprzedawcy, a teraz to my jako konsumenci i klienci wybieramy sobie, z jakiej formy zaspokojenia naszego roszczenia skorzystamy. W grę wchodzą wymiana towaru, jego naprawa lub zwrot kosztów - kontynuuje rzecznik. Czy to oznacza, że karteczki z napisem "Prosimy o przemyślane zakupy" albo "Zwrotów nie przyjmujemy" odchodzą do lamusa? Nie, nadal będą obowiązywać. Dlaczego? - Ponieważ przepis dotyczący zwrotu towaru ma zastosowanie tylko przy zakupach dokonywanych poza lokalem przedsiębiorcy. Mowa o transakcjach zawieranych na odległość, na przykład przez Internet, ale również podczas bardzo dziś popularnych pokazów i prezentacji. Jeśli chodzi o zakupy online, zgodnie z nowymi przepisami na zwrot mamy już nie dziesięć, a czternaście dni. W tego rodzaju przypadkach możemy odstąpić od umowy bez podania przyczyny, a sprzedawca jest zobowiązany naszą reklamację uznać. Jeśli jednak zakupów dokonujemy w sklepie, czyli w lokalu przedsiębiorcy, z takiego prawa skorzystać nie możemy - wyjaśnia Dariusz Pyk. Nikt zatem, zaraz po zakupie, nie przyjmie nam towaru z powrotem tylko dlatego, że się nam nie spodobał. Jeśli więc pojawia się choć cień wątpliwości co do tego, czy nowa bluzka lub sweter spodobają się żonie, musimy tak jak dotychczas zastrzec sobie możliwość zwrotu towaru u sprzedawcy już w momencie jego zakupu. Ale czy taka prośba spotka się z aprobatą sprzedawcy, będzie już zależeć tylko od jego dobrej woli, podobnie jak to ma miejsce w tej chwili. W przyszłym tygodniu wyjaśnimy, dlaczego - w myśl nowego prawa konsumenckiego - namolni telemarketerzy nie będą nam więcej zawracać głowy. Robert Majchrzyk CytatMonis19937 Mozliwe, ale chodzilo mi o to samo, co Tobie. A tak z ciekawosci - czym jest gwarancja? Bo mi sie kojarzy wlasnie z tym, ze daja gwarancje, ze przez dwa lata towar sie nie zepsuje, a jesli tak, to go naprawia/wymienia/oddadza pieniadze... Reklamacja to dochodzenie swoich roszczeń z tytułu niezgodności towaru z umowa i wynika z ustaw prawa cywilnego i konsumenckiego. Ich terminu nie można skrócić, niemozna także zawężyć jego zakresu. Gwarancja to nadana i kształtowana dobrowolnie przez producenta lub sprzedawcę możliwość dochodzenia roszczeń. Musi być wyraźnie podany regulamin gwarancji (co jej podlega, a co nie), zakres, długość). Z reguły łaskawie "dają" gwarancję na 2 lata w tym samym zakresie co reklamacja. Czyli jest bez sensu. W sklepach często nas zbywają, ze skoro mamy gwarancję od producenta, to mamy się do niego udać, a nie z tytułu reklamacji w sklepie, co jest naurszeniem prawa. Co do autorki: powołaj się na art. 4 ustawy konsumeckiej (o szczególnych warunkach...), gdyż wada ujawniła się w ciągu 6 miesięcy od zakupu, czyli domniemywa się jej istnienie w chwili zakupu. łatwo jednak się z tego wywinąć, więć również normalnie reklamuj, a art. 4 się podeprzyj.

zepsuty suwak w kurtce reklamacja